niedziela, 14 czerwca 2015

Biwak w Węgierskiej Górce

Podczas pierwszego weekendu czerwca 14 Drużyna Wędrownicza "Grań" pojechała na biwak drużyny. W piątek z samego rana zebraliśmy się na dworcu PKP w Bielsku-Białej aby wyruszyć pociągiem do Węgierskiej Górki, podróż minęła nam na wesołych rozmowach. Bez problemu udało nam się znaleźć pole namiotowe, na którym szybko postawiliśmy nasze namioty.


Po zakwaterowaniu przyszedł czas na zwiedzanie Węgierskiej Górki. Na początku wybraliśmy się na prześliczny spacer wzdłuża rzeki, na punkt widokowy z którego rozciągał się malowniczy widok.



Przy forcie Wędrowiec, dowiedzieliśmy się kilku faktów z historii Węgierskiej Górki oraz odnaleźliśmy skrytkę geocache.



Następnym punktem zwiedzania miasta było odwiedzenie lodziarni z przepysznymi lodami domowej roboty, niektórzy wędrownicy po raz pierwszy zjedli lody z trzema gałkami :)


Po pysznym obiadku, sjeście oraz akcji "ryba" przyszedł czas na integracje z wędrownikami z Węgierskiej Górki - XVII DW "Incognito". Nasza drużyna przygotowała LARP'a - podczas którego uczestnicy wcielali się w role pszczół w ulu i odtaczali taniec godowy przed królową pszczół. Było to o tyle trudne, że nie można było  nic mówić oprócz "bzzzzzzzz".

Wieczorem nas i naszych gości czekało ognisko poświęcone tematyce służby, na które była zaproszona Grupa Rekonstrukcyjna NSZ "Rodzynki". Członkowie oddziału opowiedzieli na o Żołnierzach Wyklętych, historii ich działalności w Beskidach, a także co dla niech znaczy słowo "służba". Po ognisku powiedzieli nam wiele budujących słów.



Po odśpiewaniu "Bratniego słowa" przyszedł czas na wspólne śpiewani, pieczenie kiełbas i jajecznic na ognisku. Mogliśmy się wtedy lepiej poznać w wędrownikami, zadać nurtujące nas pytania panom z grupy czy pooglądać broń, którą przywieźli.


O świcie słońca przy forcie Wędrowiec dh. Gosia złożyła Przyrzeczne Harcerskie, życzymy jej powodzenie w wytrwaniu w ideałach oraz czerpaniu radości z bycia harcerką.



Następnego dnia wraz z przewodnikiem z Grupy Rekonstrukcyjnej zwiedziliśmy forty: Wędrowiec, Waligóra, Włóczęga, Wyrwidąb, Wąwóz. Opowiedziano nam szczegółowo o historii fortów oraz  o obronie Węgierskiej Górki. Największą atrakcją okazał się fort Wędrowiec, w którym obejrzeliśmy ekspozycję dotyczącą obrony "Westerplatte Południa". Jeszcze jedna ciekawostka - przed muzeum można było kupić plakietki dawnej Chorągwi Bielskiej.



Po obiedzie kiedy upał troszkę zelżał wyruszyliśmy na malowniczą wycieczkę w góry. 



W niedzielę wstaliśmy bardzo wcześnie by udać się na 8 do XVI-wiecznego kościoła świętej Katarzyny w Cięcinie, zachwycającego swą architekturą

"Pieśni pożegnalny ton, jeszcze nie jeszcze nieraz zobaczymy się a teraz czas stawiać żagle i w rejsu wyruszyć nam toń" zwinęliśmy namioty i poszliśmy na pociąg, który wiózł nas do Bielska - Białej.

Wróciliśmy bardzo zmęczenie, jednak szczęśliwi po tak udanym weekendzie mamy nadzieję, że wiedza, przyjaźnie i wspomnienia po tym biwaku pozostaną w nas na długo.

Czuwaj!
sam. Agata Kokoryn