15 listopada wybraliśmy się do Teatru
Polskiego na sztukę pt. „Ifigenia”. Tragedia Eurypidesa mimo, że jest bardzo
wiekowa nie straciła na aktualności. Chociaż losy bohaterów oryginału
rozstrzygały się w antycznej Grecji, reżyser postanowił przenieść sztukę we
współczesne realia; wydarzenia rozgrywające się na monitorach komputerów odgrywały
taką samą rolę co pełne patosu dialogi. Widzowie czuli się uczestnikami
przedstawienia - nie było jasnego podziału na scenę i to co poza nią; zarówno
aktorzy jak i publiczność zostali skupieni wokół konferencyjnego stołu. Ale
bynajmniej nie byliśmy świadkami nudnego posiedzenia zarządu. Dynamiczna akcja,
świetna gra aktorska, wiele scen przemocy, niszczenia przedmiotów, kłótni… Uczucia
bohaterów udzielały się widzom, razem z nimi przeżywaliśmy rozterki i
odczuwaliśmy ich emocje. Opowieść pełna
dylematów moralnych, obyczajowych i religijnych spodobała się całej drużynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz